Chciałbyś / chciałabyś być swoim własnym szefem? Samodzielnie decydować o urlopach, czasie pracy? Innymi słowy – marzy Ci się własna firma! Tylko skąd wziąć pomysł na biznes? Podpowiadam w dzisiejszym wpisie.
Każdy skuteczny biznes jest połączeniem dwóch rzeczy.
Żeby działał, musi być na raz:
- potrzeba, którą zaspokajasz, a za którą idą pieniądze klientów
- Twoja umiejętność dostarczenia tego, czego klienci potrzebują.
Tak naprawdę potrzebny jest jednak jeszcze trzeci element.
- sposób zorganizowania wszystkiego tak, żeby przynosiło zysk – czyli model biznesowy. Bo może być potrzeba, możesz wiedzieć, jak ją zaspokoić, a pomimo to nie zarabiać. W tej sposób upadło już wiele firm.
Działający biznes potrzebuje naraz trzech tych elementów.
Tworzenie biznesu można zacząć od każdego z nich.
Potrzeby klientów
Potrzeby klientów to bardzo cenne źródło pomysłów – chociaż nie jedyne.
Tak przy okazji: napisałem książkę. Jeżeli masz więcej niż 10.000 zł oszczędności, jej przeczytanie Ci się opłaci
Majątek jak skała. Jedyna książka o tym, jak w praktyce ochronić swoje oszczędności przed inflacją. Same konkrety. Bez ściemy
Zauważyłeś potrzebę w swoim otoczeniu? To może być wszystko:
- Brak na osiedlu dobrego sklepu zoologicznego
- Brak siłowni z prawdziwego zdarzenia
- Firmy budowlane w Twoim mieście nie mają co zrobić z odpadami styropianu (serio, istnieje taki problem!)
- Na dobrą ekipę remontową czeka się pół roku (a to jest bardzo wyraźnie pokazuje, że jest nie zaspokojona potrzeba na rynku)
- Aplikacje w AppStore nie robią tej jednej, ważnej rzeczy którą ludzie potrzebują.
Najważniejszym źródłem obserwacji jesteś Ty sam. Obserwuj, notuj, zgaduj.
A jak już masz listę potrzeb, wybierz z niej 2-3 najlepsze. A następnie porozmawiaj z ludźmi. Mogą to być znajomi, klienci, ludzie z pracy. Zobacz, czy oni też tę potrzebę dostrzegają i – co ważniejsze – czy tak samo ją opisują. Jeżeli tak jest, to możesz być na dobrej ścieżce do własnej firmy.
Wznoszące trendy
Jeżeli pracujesz w dużej organizacji – urzędzie, korporacji – przypatrz się uważnie i wynotuj na kartce trzy najważniejsze trendy, jakie obserwujesz. Gdzie idą coraz większe pieniądze? Jakiego rodzaju usług zleca się coraz więcej?
Nie każdy pomysł na biznes jest dobry. Jak znaleźć właściwy? Zrobiłem o tym krótki kurs PERFEKCYJNY pomysł na biznes.
- Coraz więcej pieniędzy Twoja korpo wydaje na badania online?
- W sklepie budowlanym gdzie pracujesz sprzedaje się coraz więcej materiałów ekologicznych?
- Wszyscy znajomi oddają dzieci do prywatnych żłobków?
Przyjrzyj się temu. Zawsze bardzo dobrze jest zakładać firmę w branży, która przeżywa ostry trend wznoszący. Nawet jeżeli Twój biznes nie będzie genialny, to sama siła fali może Cię wynieść do naprawdę dużych pieniędzy.
Mam doświadczenie w prowadzeniu biznesu w branży, która wtedy dosłownie eksplodowała – funduszach unijnych około roku 2005. Uwierz mi – nie dało się wtedy nie zarobić na projektach unijnych, o ile podstawowe rzeczy robiłeś dobrze.
Mam też znacznie gorsze doświadczenie. Jako firma badań rynku próbowaliśmy się przebić na rynek, w czasie, gdy ten rynek już nie rósł. Łączna wartość zlecanych badań praktycznie nie rosła, co najwyżej o wskaźnik inflacji. Wtedy każde zlecenie jest dosłownie wyszarpywane od klientów i od konkurencji. O ile nie masz gotowego portfela klientów, to działanie w takiej branży jest orką na ugorze.
Dlatego działanie na trendzie wznoszącym jest znacznie bardziej wdzięczne. I daje Ci o wiele większą przestrzeń do nauki, eksperymentowania i popełniania błędów.
Twoje doświadczenie
Jednym z ważnych warunków sukcesu jest też Twoja znajomość branży (tutaj jest link do wyników fajnego badania, które potwierdza znaczenie doświadczenia w doprowadzaniu firm do sukcesu).
A przy okazji... Na tym blogu piszę sporo o zakładaniu firmy. Sam założyłem od zera firmę Berrolia, która robi wypasione samochodowe uchwyty na telefon.
Możesz więc od razu zacząć od wypisania na kartce, w jakich obszarach masz największe doświadczenie zawodowe. To mogą być branże, konkretne przedsiębiorstwa, rodzaje działalności (np. handel).
Takie podsumowanie jest doskonałym punktem wyjścia do myślenia o własnym biznesie. Może być oczywiście tak, że Twoja dotychczasowa branża przyprawia Cię już o wymioty i nie chcesz mieć z nią nic wspólnego. Tak też może być. Wtedy nie warto 😉
Jednak pomyśl – ile trików, rozwiązań i sprytnych sposobów poznałeś w swoich dotychczasowych pracach. Kontynuowanie działalności w takiej samej branży pozwoli Ci na uniknięcie szkolnych błędów.
Znam przykład ludzi, którzy rzucili miasto i wyjechali na Mazury hodować jakąś roślinkę (już nie pamiętam jaką). Po czterech latach walki uświadomili sobie, że mają prawie dwukrotnie niższe plony, niż ich sąsiedzi. Różnica brała się stąd, że sąsiedzi byli rolnikami od pokoleń i znali szereg prostych trików, które zna każdy rolnik, a których nie przeczytasz w książkach.
Jeżeli odejdziesz z banku i zaczniesz teraz np. hodować pszczoły, to będziesz od razu na gorszej pozycji niż Twoi konkurenci, w których rodzinach pszczoły hoduje się od pokoleń. Będziesz popełniać błędy, za którymi pójdą wyższe koszty i ryzyko, że całość się nie uda.
Więc bazowanie na własnych doświadczeniach zawodowych i branżach, na których się znasz, może nie jest sposobem na porywający biznes, ale jest z pewnością sposobem na biznes, który ma szanse się udać 🙂
Twoja praca marzeń
Jeżeli jednak Twoim celem jest całkowita zmiana w życiu, to pewnie nie będziesz chciał przechodzić z bankowości do ubezpieczeń. Albo rzucić pracę w Castoramie żeby otworzyć sklep.
Wtedy nie pozostaje nic innego, jak wypisać cechy firmy, która jest Twoim marzeniem. I do tego dobrać dwa pozostałe składniki, czyli poszukać potrzeby klientów i zastanowić się, jak to wszystko zrealizować.
Tylko mam prośbę. Jeżeli Twoim marzeniem jest hodowanie pszczół w Bieszczadach, to spróbuj najpierw porozmawiać z hodowcami pszczół w Bieszczadach i popytać, czy ta praca faktycznie wygląda tak, jak sobie wyobrażasz. 😉
Bezczelnie kopiuj
Ostatnim sposobem na pomysł jest proste kopiowanie.
Ale jak to: w erze kreatywności i wymyślania Facebooka namawiam Cię do kopiowania cudzych pomysłów?
Tak – bo kopiowanie cudzego modelu biznesowego ma jedną, ale za to ogromną zaletę: bierzesz się za coś, co już działa. Coś, co się sprawdziło i już generuje klientów i pieniądze.
Oczywiście – w ten sposób nie wymyślisz Facebooka i nie staniesz się nowym Zuckerbergiem. Jednak pamiętaj, że 99% podobnych pomysłów upada i nigdy nie dochodzą do etapu zarabiającego modelu biznesowego. Oczywiście niektórzy celują w ten pozostały 1% i niektórym się udaje. Jednak w praktyce lepiej nie opierać swoich planów życiowych na czymś, co ma szanse 1%. Bo raczej się nie zdarzy.
To nie znaczy, że nie namawiam Cię do ryzyka. Prowadzenie firmy to jest ryzyko i trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Jednak namawiam Cię do tego, że jeżeli już to ryzyko podejmujesz, to lepiej stawiać na pewniejsze konie.
Skopiowanie cudzego pomysłu jest właśnie takim pewniejszym koniem.
Jednak kopiowanie też jest sztuką – i to wcale niełatwą.
- Do kopiowania nadają się proste modele biznesowe – sklep z akcesoriami do telefonów, pralnia chemiczna czy warsztat samochodowy.
- W bardziej skomplikowanych biznesach o sukcesie przesądzają często czynniki, których nie widzisz: specjalny typ klientów, dawne korzystne umowy, dofinansowania z nietypowych źródeł. O tych trikach nie wiesz i próba kopiowania tylko tego, co widzisz na zewnątrz, raczej skończy się źle.
- Najlepiej kopiować pomysł na firmę, w której już pracowałeś na etacie. Wtedy znasz ten biznes, więc zaoszczędzisz sobie mnóstwo wpadek i dodatkowych kosztów.
- Elegancką, chociaż kosztowną metodą kopiowania jest franczyza. 🙂
Mimo wszystko zachęcam Cię do kopiowania biznesów. I nie widzę w tym nic złego. Nie ma nic złego w tym, że otworzysz na osiedlu siłownię lub salon kosmetyczny, stosując rozwiązania podpatrzone na innym osiedlu. Ludzie będą zadowoleni, a i Ty zarobisz.
A teraz to połącz!
Swój pomysł na biznes (i na życie) możesz więc zacząć od
- potrzeb klientów
- własnych możliwości
- gotowego modelu biznesowego.
Niezależnie od tego, z którego miejsca zaczniesz, będziesz potrzebować wszystkich trzech składników.
- Jeżeli zacząłeś od potrzeby, to pomyśl, jak możesz wykonać to, czego potrzebują klienci. Nie musisz wszystkiego umieć i wiedzieć. Jednak brakujące elementy trzeba będzie pozyskać:
- nauczyć się
- zlecić na zewnątrz
- zatrudnić odpowiednich ludzi
- Jeżeli zacząłeś od tego, na czym się znasz – trzeba zastanowić się, czy jest odpowiednia potrzeba na rynku. Najlepiej, żeby była to potrzeba na „wschodzącej fali” – wtedy Twoje szanse na sukces zdecydowanie rosną.
- Jeżeli zacząłeś od gotowego modelu biznesowego – teoretycznie masz wszystko. Jednak upewnij się, że:
- Rozumiesz model biznesowy, który chcesz skopiować
- Wiesz, jakie jego składniki są kluczowe do sukcesu
- Stosujesz go w odpowiedniej sytuacji. Może się na przykład okazać, że sklep który dobrze działa w małym centrum handlowym, gdzie czynsze są niskie, nie zarobi na siebie w dużej galerii.
Żeby Ci ułatwić życie, przygotowałem taki arkusz do notowania wszystkich składników. Nazywa się on Personal Canvas i służy do szybkiego łączenia tych składników i sprawdzania, czego Ci brakuje. Poniżej znajdziesz link do pobrania.
Jest ono tak skonstruowany, żeby obejmował wszystkie trzy elementy:
A więc – wydrukuj kilka sztuk Personal Canvas, kup notatnik na pomysły i do dzieła!
Darmowy Personal canvas do wydrukowania w wersji pdf oraz w wersji pozwalającej na wypełnienie go na komputerze możesz pobrać, podając poniżej swój adres mailowy. Po podaniu maila i potwierdzeniu chęci otrzymywania ode mnie wiadomości otrzymasz link do pobrania.
Super wpis, bardzo fajne uwagi.
Mnie się wydaje, że najważniejsze z tych wymienionych czynników to wyczucie potrzeb klientów i praca marzeń, czyli czerpanie frajdy z tego co się robi. No i wznoszące trendy też nie zaszkodzą ;).