Na podstawie doświadczeń swoich i doświadczeń przedsiębiorców, którym doradzałem, zrobiłem listę 3 błędów, które popełniane są najczęściej przy wypuszczaniu na rynek własnego produktu. Te błędy wiele kosztowały ludzi, którzy przed Tobą zakładali firmę i próbowali wypuścić na rynek własny produkt. Nie popełniaj tych samych.

W końcu lepiej uczyć się na błędach cudzych, niż swoich :).

Udoskonalanie produktu i obniżanie kosztów

Jak to???

Mam nie udoskonalać i nie obniżać? Przecież to jest esencja tworzenia produktu!

No właśnie nie.

Na bardzo wczesnym etapie Twoim najważniejszym celem jest sprawdzenie, czy Twój produkt jest w ogóle komuś potrzebny. Czy ktoś chce za niego zapłacić pieniądze.

Tak przy okazji: napisałem książkę. Jeżeli masz więcej niż 10.000 zł oszczędności, jej przeczytanie Ci się opłaci

Majątek jak skała. Jedyna książka o tym, jak w praktyce ochronić swoje oszczędności przed inflacją. Same konkrety. Bez ściemy

Pamiętaj – nie masz innego celu. Jeżeli nikt nie potrzebuje tego co chcesz sprzedać, wtedy zupełnie nie ma znaczenia, czy obniżysz koszt produkcji o 20%.

Dlatego w pierwszej kolejności skup się na czymś, co się nazywa Minimum Viable Product, czyli w skrócie MVP.

MVP to jest najprostsza wersja Twojego produktu, która ma już wszystkie najważniejsze cechy z punktu widzenia klienta.

Które to są te najważniejsze cechy?

Nie każdy pomysł na biznes jest dobry. Jak znaleźć właściwy? Zrobiłem o tym krótki kurs PERFEKCYJNY pomysł na biznes.

Te, za które klient płaci w pierwszej kolejności.

  • Jeżeli pieczesz chleb „bio”, to Twój MVP musi mieć docelowy smak i wygląd. Nie musi mieć  super opakowania.
  • Jeżeli robisz aplikację na telefon, to musi ona mieć 3-4 najważniejsze funkcje i przyzwoity wygląd. Nie musi mieć trzydziestu ustawień i integracji z dziesięcioma innymi aplikacjami.

Skup się tylko na tym – na MVP i testowaniu, czy klienci chcą za niego płacić.

Na tym etapie nie skupiaj się na:

  • obniżaniu kosztów
  • udoskonalaniu detali w nieskończoność
  • wymyślaniu nowych wariantów.

Przykład? Przy tworzeniu Berrolii od razu założyłem, że zależy mi na całości doświadczenia użytkownika. Ważny był nie tylko produkt, ale również pudełko i instrukcja obsługi. Jednak druk instrukcji na maszynach offsetowych jest bardzo drogi przy małych ilościach. Żeby zmniejszyć koszt za sztukę, zamówiłem od razu 5000.

A potem okazało się, że zmieniam nazwę produktu i całe 5000 poszło do kosza.

  • Berrolia
  • berrolia-luxury
  • berrolia-bezpieczenstwo

A przy okazji... Na tym blogu piszę sporo o zakładaniu firmy. Sam założyłem od zera firmę Berrolia, która robi wypasione samochodowe uchwyty na telefon.

Co zrobiłem nie tak? Próbowałem na raz osiągnąć dwie rzeczy – testowanie MVP równolegle z obniżką kosztów. A na wczesnym etapie należy robić tylko jedną rzecz: testowanie.

Tworzenie wielu wariantów produktu

U praktycznie każdego twórcy, z którym rozmawiałem, na pewnym etapie pojawia się pokusa – zrobić więcej wariantów. Z różnych kolorów, różnych materiałów, z różnymi przeszyciami i w wielu rozmiarach.

Być może Ty też tak czujesz.

Uspokoję Cię – to jest zupełnie naturalne. Ta pokusa bierze się z kilku powodów:

  • Chcesz kopiować duże firmy, które każdy produkt mają w kilkunastu wariantach.
  • Chcesz zaspokoić gusty wielu różnych użytkowników.
  • Spędzasz mnóstwo czasu na projektowaniu i wybieraniu materiałów. Wiesz, że kilka z nich jest idealnych, więc dlaczego nie wypuścić ich wszystkich na raz?

Nie rób tego.

Wiele wariantów nie ma sensu na wczesnym etapie produktu, zanim nie został on zweryfikowany przez rynek.

  • Przy wielu wariantach bardzo komplikuje się logistyka.
  • Potrzebujesz znacznie więcej zdjęć produktowych, a to kosztuje!
  • Przekaz marketingowy i strona internetowa stają się trudne do zrobienia, bo zamiast jednego produktu masz teraz kilkanaście.
  • Klient musi teraz podjąć decyzję, którą wersję woli, i w efekcie nic nie kupi.

I jeszcze jedno: czy naprawdę myślisz, że jeżeli klientowi nie podoba się Twój produkt w kolorze czarnym, to kupi go w kolorze brązowym?

Takich klientów będzie zaledwie kilka procent. Więc nie narażaj się na koszty i trudności związane z wariantami tylko po to, żeby pozyskać te kilka procent. Zainwestuj swój czas i energię w marketing, sprzedaż i dowiadywanie się jak najwięcej o potrzebach klientów.

Patentowanie pomysłu

Jeżeli naczytałeś się książek o wynalazcach, to możesz myśleć, że patentowanie jest niezwykle ważne.

Na pewnym, zaawansowanym etapie na pewno tak jest.

Jednak 90% pomysłów na biznes kończy źle wcale nie dlatego, że ktoś ukradł pomysł.

Dzieje się tak dlatego, że nie trafiają w potrzeby klientów, którzy chcieliby zapłacić.

A jeżeli zajmiesz się całą biurokracją, wyszukiwaniem rzecznika patentowego, opłatami, całą tą procedurą, to będziesz mieć mniej czasu na testowanie produktu i rozmawianie z potencjalnymi klientami. Dlatego zostaw sobie opatentowanie na później, na etap, w którym już będziesz miał klientów.

Oczywiście jest pewne ryzyko, że Twój genialny pomysł ktoś ukradnie. Jednak prowadząc firmę zobaczysz, że ryzyka są cały czas, z różnych stron. Ważne, żeby w pierwszej kolejności zająć się tymi największymi. A największe ryzyko dla Twojej firmy czai się z zupełnie innej strony. Z takiej, że nikt nie będzie chciał tego, co wymyśliłeś.

I co dalej?

Nikt nie powiedział, że zakładanie firmy i tworzenie produktów jest proste. Te błędy które wypisałem zdarzają się szczególnie często, ale nie wyczerpują listy.

Błędów nie unikniesz, ale ważne, żeby nie powtarzać tych samych i żeby uczyć się na błędach.

A czy Ty masz masz jakąś lekcję, którą chciałbyś podzielić się z innymi? Daj znać w komentarzu.